20 kolejka - 16.04.1967
II liga

Stal Mielec - Thorez Wałbrzych

1:1 (0:1)

Bramki:  0:1 – Kasprzyk (37), 1:1 - Czudo (76)

THOREZ: Szeja - Dworniczek, Cieszowiec, Kurczyk, F. Nowak, T. Nowak, Kajzerek, Pawlicki, Kasprzyk, Kampa, Cichosz

STAL: Kukla - Wincencik, Lupa, Hansel, Paluch, Czudo, Gazda, Strzelecki, Pietraszewski, Stój, Gąsior (Haberko)

Sędziował: Kamiński (Katowice)

Widzów:  około 4 000

Znakomitą passę „Thoreza” mielecka Stal wprawdzie przerwała, ale remis 1:1 na gorącym boisku Mielca i tak należy uznać za sukces wałbrzyszan. Mecz miał przebieg interesujący i stał na dobrym poziomie. Pierwsze minuty upłynęły pod znakiem wzajemnych, gwałtownych ataków. Tempo gry było wysokie, a ponadto oba zespoły dość często i groźnie strzelały. Po 15 minutach wałbrzyszanie osiągnęli zdecydowaną przewagę. W 28 minucie nastąpiła efektowna wymiana piłek pomiędzy Tadeuszem Nowakiem, a Kasprzykiem, poczem ten ostatni minął jednego, następnie drugiego obrońcę, wreszcie z ostrego kąta z odległości 12 metrów strzelił nie do obrony. Do końca pierwszej połowy „thorezowcy” mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku.

Po wznowieniu gry sytuacja dość radykalnie zmieniła się. Gospodarze przystąpili do gwałtownego kontrnatarcia i uzyskali wyraźną przewagę. Wówczas jednak obrona „Thoreza” potrafiła przejąć na siebie ciężar walki, a Szeja popisał się kapitalna obroną strzału Pietrasińskiego. Napór ten trwał około 15 minut, następnie gra wyrównała się i wałbrzyszanie coraz częściej zaczęli przechodzić do natarcia. Warto wspomnieć, że Kasprzyk był bardzo bliski zdobycia drugiej bramki, trafił jednak w poprzeczkę. Niestety, w okresie wyrównanej gry, a może nawet minimalnej przewagi „Thoreza”, w 75 minucie Stój zdobył wyrównanie.
W sumie remis odpowiada przebiegowi wydarzeń na boisku, choć przy minimum szczęścia ten mecz mógł „Thorez” rozstrzygnąć na swoja korzyść.

\"Image\"

Sytuacja w II lidze jest trochę śmieszna. Górnik po licznych niepowodzeniach okupuje nadal III miejsce, natomiast „Thorez”, który kroczy od sukcesu do sukcesu pozostaje w dalszym ciągu w cieniu strefy spadkowej, bowiem od XIII w tabeli Lechii dzielą go tylko dwa punkty. Równocześnie – jeśli wszystko ułoży się pomyślnie – już po niedzielnym mecz z Gwardią ma szansę zająć dobre VI miejsce w tabeli.

\"Trybuna Wałbrzyska\"

Wynik remisowy odpowiada w zasadzie przebiegowi gry, aczkolwiek goście sprawiali wrażenie bardziej nowocześnie grającej drużyny. Starali się grać szybko, stosować crossy i zdobywać teren najprostszymi środkami. Szczególnie w pierwszej połowie ich ataki były niezwykle groźne i parokrotnie Kukla w bramce stalowców znajdował się w prawdziwych opałach. Bramka w tym okresie padła z win obrońców, którzy niezdecydowanie interweniowali, pozwalając Kasprzykowi na oddanie strzału z bardzo ostrego kąta.

Po przerwie ospale dotąd grający mielczanie wyraźnie się ożywili i przeszli do zdecydowanego natarcia. Gospodarze uzyskali dużą przewagę, ale w ich szeregach brak egzekutora. Napastników wyręczył Czudo, który z linii pola karnego zaskoczył Szeję strzałem obok słupka.


W zespole gospodarzy najkorzystniejsze wrażenie pozostawili Wincencik i Czudo. Goście mieli najlepszych zawodników w Kasprzyku i Franciszku Nowaku, który pieczołowicie zaopiekował się Pietraszewskim, wyłączając go niemal całkowicie z gry.

\"Sport\"

Na koniec jeszcze fragment artykułu omawiającego aktualną sytuację w II lidze:

W jesiennej rundzie cała czwórka wlokła się w ogonie tabeli. Lechia zdobyła zaledwie 9 punktów (obecnie w 5spotkaniach – 8), Thorez uciułał o jeden punkt więcej. Lotnik miał w dorobku 12 a Stal 13 punktów. Kiedy zespoły drugiego udawały się na zimowy odpoczynek (jakże pracowity odpoczynek) sympatycy owej czwórki na samą myśl o rewanżowej rundzie – drżeli. Jak to będzie, czy potrafimy odrobić straty? – pytali. Poważną część już odrobili. Zresztą spójrzmy na tabelę wiosny. Czterech maruderów jesieni, przewodzi całej stawce. Na czele Thorez, a tuż za nim Lechia !

Thorez graz Gwardią, tą samą która miała w cuglach zdobyć przepustkę do I ligi, i z tą samą, która na wiosnę nie odniosła zwycięstwa. Jeśli w „trybach” gwardyjskich nie nastąpi jakaś generalna poprawa to w Wałbrzychu mogą przeżyć kolejne rozczarowane. Specjalizująca się w osiąganiu dobrych wyników w bezpośrednich starciach z liderami Gdynia tym razem napotka na znacznie... groźniejszego rywala, na Lechię. W derbach wszystko jest możliwe a więc również pierwsza porażka Lechii. Dwaj możni II frontu wstąpią w niedzielę na boiskach przeciwników: Odra w Olsztynie, a Górnik w Krakowie. Szczególnie trudne zadanie czeka górników. Na Ludwinowie (po zwycięstwie garbarzy w Bydgoszczy) znów odżyły I-ligowe nadzieje. A ponieważ taki sam cel przyświeca również wałbrzyszanom, zapowiada się na ciekawą walkę. Jej zwycięzca na stałe zadomowi się w towarzystwie z którego wyłoniono zostanie dwójka nowych I-ligowców.

Outsiderzy walczą między sobą. Olimpia z Hutnikiem, Stal z Lotnikiem. Wszystkie drużyny nie gardzą nawet najmniejszymi zdobyczami, wiadomo: ziarnko do ziarnka....

„Sport”

Sawa

Wszystkie powyższe relacje są dokładnie przepisane. Zwracam uwagę na rozbieżność co do nazwiska strzelca bramki dla Stali. Przyjąłem uznać wersję katowickiego „Sportu”. Relacje te pochodzą z kart kroniki GKS Zagłębie Wałbrzych. Niestety kronikarz kleił wycinki, ale nie dopisał tytułu gazety z jakiej dany wycinek pochodzi. Tytuły gazet wpisałem \"na wyczucie\".