Należy pamiętać, że sekcja kobiet GKS Zagłębie Wałbrzych jest bardzo młoda. W zeszłym roku z marszu zespół został stworzony. Znakomita większość naszych zawodniczek jest uczennicami. W sumie to równie dobrze moglibyśmy rywalizować tym składem w lidze juniorek. Pora pokazać te plusy, które stoją za słowem "udana".

Liga wystartowała i zgromadziła 9 zespołów. A zatem mieliśmy jednego przeciwnika więcej niż w zeszłym sezonie. Żaden zespół nie wycofał się podczas rundy jesiennej - co oczywiście jest plusem patrząc się na sytuacje kobiecej piłki w Polsce. Oczywiście gramy teraz w IV lidze, a nie w III jak w zeszłym sezonie. Nie mamy na to wpływu. Nowe zespoły muszą grać od samego dołu - taka jest natura rzeczy. W dodatku patrząc się na sytuację kobiecej piłki na Dolnym Śląsku to widzimy plusy i minusy. Na plus można zaliczyć rozwój Polonii Świdnica i Ślęzy Wrocław, które to kluby wystawiły drużyny rezerw w IV lidze. Minusy to przejęcie AZS Wrocław przez Śląsk. I nie chodzi nam bynajmniej o to, że mamy coś przeciwko fuzji. Po prostu w jej efekcie zniknął zespół rezerw AZS Wrocław. Kolejny minus to śmierć AZS PWSZ Wałbrzych. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że Ekstraklasowy klub w Wałbrzychu mógł być dużym bodźcem w rozwoju naszych zawodniczek. Póki co historia AZS PWSZ Wałbrzych może być cenną lekcją dla wielu klubów.  Wreszcie po stronie minusów można wymienić start Orlika Jelenia Góra w IV lidze - ze względu na odmłodzenie składu. Ale co jest dla Orlika minusem dla nas jest plusem - bo mamy jeden klub więcej w lidze. I w dodatku klub, do którego mamy blisko.

Runda dla nas jest udana bo po prostu gramy coraz lepiej. A o to właśnie chodzi, żeby obserwować postęp w grze całej drużyny i poszczególnych zawodniczek. A z postawy naszych pań możemy być zadowoleni. Solidnie pracują na treningach. Kadra zespołu jest liczna i trener może śmiało korzystać z maksymalnego limitu zmian w każdym meczu. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że pika nożna to nie gimnastyka artystyczna i nie ocenia się tutaj piękna gry. To prawda. I postęp oczywiście widać. Zespół stracił 35 bramek, czyli ciut ponad 3 bramki na mecz. Najwyższa przegrana to 0:9 z Orlikiem w Jelenie Górze. W zeszłym roku dwucyfrówki nie były czymś zadziwiającym. Zespół poprawił wyniki przeciwko rywalom z wyjątkiem Lidera - Kolektywu Radwanice, z którym w zeszłym roku dwukrotnie wygraliśmy. Gorzej było z naszą skutecznością. Zaledwie 1 bramka strzelona. A bez zdobytych bramek ciężko o punkty.

Runda oczywiście na plus jeżeli chodzi o atmosferę w zespole. O czym oczywiście najlepiej świadczy frekwencja i zaangażowanie na treningach. 

I ostatni plus : zespół ma swoje własne 2 komplety strojów. W zeszłym roku panie grały w strojach seniorów i juniorów. Organizacyjnie na pewno został zrobiony mały krok do przodu. Zresztą miarą szacunku dla kobiet jest również to, że po rundzie jesiennej 2020 wiceprezesem GKS Zagłębie Wałbrzych jest czynna zawodniczka - Justyna Zagozdon.

Minusy. O niektórych wspomnieliśmy już wcześniej.  Główny minus to słaby rozwój kobiecej piłki w regionie. Wydawało się, że sport ten będzie się dobrze rozwijał. Dużo dziewczynek trenowało i grało z chłopcami w ligach młodzików i trampkarzy. Z czasem udało się stworzyć żeński zespół Szczytu Boguszów, który z czasem przeobraził się w AZS PWSZ Wałbrzych. Powstała również Aglomeracja Wałbrzyska - klub, który nie miał wsparcia z zewnątrz i z czasem połączył się z AZS PWSZ Wałbrzych. W zeszłym roku ostatni sezon rozegrał AZS PWSZ Wałbrzych, który dysponował  silnym zawodowym zespołem. I pierwszy sezon zaliczyła nasza amatorska drużyny stworzona przez zawodniczki nie związane z AZS PWSZ Wałbrzych. A że liczy się tu i teraz to aktualnie w Wałbrzychu nasz zespół może grać sparingi tylko z młodzieżowymi zespołami chłopców. "Obok" nas są kluby w Świdnicy, Bielawie i Jeleniej Górze. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że o rozwoju zespołu decyduje w dużej mierze liczba rozegranych meczów ligowych i sparingów. I ten problem jest głównym minusem.

Minusem jest według nas reorganizacja rozgrywek. Rozgrywki stały się lustrzanym odbiciem rozgrywek męskich. Centrala PZPN wykonała śmiały ruch w kierunku profesjonalizacji najsilniejszych klubów. I o ile można się z ty zgodzić, to nie trafiony już jest pomysł z niższymi ligami. Nowe kluby od razu będą miały pod górkę mając dalekie wyjazdy. A te, którym zabraknie pieniędzy w II lub III lidze będą wycofywać się z rozgrywek. Ale to już temat na inny artykuł. 

Po stronie minusów również można zaliczyć kalendarz rozgrywek. 9 kolejek naprawdę można rozegrać tak, żeby zakończyć przed listopadem... 

 

http://www.90minut.pl/liga/1/liga11688.html