|
|||
Victoria Jaworzno - Thorez Wałbrzych |
|||
|
Bramki:
THOREZ: Szeja – Dworniczek, Solarek, Nowak Franciszek, Kurczyk, Pawlica, Nowak Tadeusz, Wieczorkowski, Stachuła Kasprzyk, Nowacki (Cichosz)
VICTORIA:
Sędziował:
Widzów:
„Thorez” tym razem grał na wyjeździe, mając za przeciwnika Victorię Jaworzno. Dla wałbrzyszan ten mecz nie miał większego znaczenia, natomiast dla Victorii dla pełnego poczucia bezpieczeństwa przydatny był co najmniej jeden punkt. Nic przeto dziwnego, że zawodnicy Jaworzna walczyli z ogromną ambicją. „Thorezowcy” dla odmiany praktykowali ostatnie spotkanie trochę eksperymentalnie, wprowadzając do zespołu trochę młodzieży.
Pierwsze minuty meczu stały pod znakiem wzajemnego badania się. Następnie do ofensywy ruszyli gospodarze, w rezultacie osiągnęli niejaką przewagę w polu, której jednak nie potrafili udokumentować cyfrowo. W dalszej fazie spotkania gra wyrównała się i toczyła pod znakiem obustronnych ataków.
Pierwsza bramka padła jednak dopiero w drugiej połowie spotkania. W 57 minucie atak „Thoreza” zorganizował świetną akcję, Cichosz wyłowił piłkę z głębi pola, ściągnął na siebie obrońców, uruchomił Stachułę, który widząc jednak, że w korzystniejszej sytuacji jest Kasprzyk, błyskawicznie temu właśnie zawodnikowi przekazał piłkę (***)
„Thorez” - jak pamiętamy – startował do wiosennych rozgrywek z bardzo ciężkiej pozycji, ale już po kilku spotkaniach okazało się, że jesienny kryzys ma definitywnie za sobą. Mało tego okazał się prawdziwym pogromcą faworytów i rewelacją wiosny. Zrobił wszystko co do niego należało, mianowicie na kilka spotkań przed zakończeniem mistrzostw zapewnił sobie egzystencję w II lidze, plasując się na wcale przyzwoitej VIII pozycji. Do problemów ostatnich mistrzostw wrócimy zresztą w osobnym artykule.
„Trybuna Wałbrzyska”
(***) – kronikarz Zagłębia nie wkleił dalszego fragmentu.
Końcowa tabela rozgrywek :