22.07.1960
IV liga

Górnik Thorez Wałbrzych - Piast Legnica

4:1 (3:1)

 

Mecz miał przebieg dosyć niezwykły. Zawodnicy Piasta rozpoczęli spotkanie gwałtownym natarciem. Już w pierwszych trzech minutach byli co najmniej dwukrotnie bardzo bliscy zdobycia bramki. Tym razem jednak szczęście sprzyjało górnikom, którzy w okresie widocznej przewagi Piasta w 5 minucie spotkania zdobyli prowadzenie ze strzału Bąka. W pięć minut później dosłownie skopiowali poprzednią zagrywkę i w sposób analogiczny zdobyli drugą bramkę. Kubik przejął podanie od pomocy, minął efektownym zwodem dwóch obrońców, scentrował płasko i Bąk i po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Nastąpiła kolejna seria gwałtownych, pełnych furii i chyba rozpaczy ataków legniczan. Piątka napastników Piasta, wspierana ofiarnie przez pomoc, a nawet obrońców, w ciągu długich minut trzymała w prawdziwym oblężeniu bramkę Górnika.

Wypady „Thorezowców” okazały się jednak groźniejsze niż żywiołowe i chaotyczne akcje legniczan. Jeden z takich wypadów zakończył się uzyskaniem trzeciej bramki, którą zdobył po solowej akcji w 20 minucie Radajak.

Piłkarze „Piasta”, wyprowadzeni z równowagi takim obrotem wydarzeń, poczęli grać ostro, chwilami wręcz brutalnie. Mecz, początkowo dosyć ładny, przekształcił się w brzydką i denerwującą kopaninę. Uśpiło to widocznie czujność obrony Górnika, bo w 36 minucie dała się dziecinnie łatwo ograć Świtale, który zdobył pierwszą i jak się okazało jedyną bramkę dla Piasta.

Po przerwie piłkarze Górnika „Thorez” jeszcze parę razy znaleźli się w poważnych tarapatach. Np. w 48 minucie Molenda w ostatniej chwili wybija piłkę z linii bramkowej, ratując w ten sposób swoja drużynę przed utratą drugiej bramki. Losy spotkanie przesądziła 73 minuta, kiedy to Kujawa z Piasta w niegroźnej sytuacji strzelił samobójczą bramkę. Od tej chwili inicjatywę przejęli wałbrzyszanie, osiągając w polu dosyć wyraźną przewagę, której zresztą nie potrafili uwidocznić cyfrowo. Strzały Radajaka, Bąka i Kubika mijały o centymetry bramkę lub stawały się łupem bramkarza.

W ogólnym przekroju spotkania drużyną lepszą byli wałbrzyszanie. W poczynaniach ofensywnych legniczan było więcej siły i żywiołowości niż ładu i koncepcji. Znacznie lepsi technicznie „thorezowcy” kryli krótko, nie pozwalając takim bombardierom jak Ostolski, Świtała czy Młot dojść do strzału. Górnicy przewyższali przeciwników nie tylko lepszym opanowaniem piłki, lecz również dojrzałością taktyczną. Bezładnym, chociaż na pozór groźnym atakom legniczan przeciwstawili błyskawicznie inicjowane wypady, które zupełnie dezorientowały obronę Piasta.

W drużynie zwycięzców wszyscy grali nad podziw ofiarnie i ambitnie, wyróżnić jednak należy Kubika, Radajaka, Bąka, Fimowicza i Molendę.

W drużynie gości dobrze zagrali Świtała i Młot.

Składy drużyn:

Górnik „Thorez” : Michalak, Smyk, Molenda, Markowski, Dworniczek, Ziarnik, Skrzypczak, Fimowicz, Bąk, Radajak, Kubik

Piast Legnica : Pasik, Kniaś, Kujawa, Furmanek, Tomakidis, Sułek, Badziak, Ostolski, Sławik, Świtała, Młot

J. Haak

„Trybuna Wałbrzyska”, Nr 30 (316), 1960