Nasza drużyna zajęła 1 miejsce w tabeli. W związku z tym, że znajdujący się na drugim miejscu Piast Legnica zgromadził tyle samo punktów zadecydowano, że o awansie zadecyduje mecz na neutralnym stadionie. 15 lipca 1960 roku na boisko wrocławskiego Lotnika wybiegły obie jedenastki pretendentów do awansu.

 

 

29 kolejka - 15.07.1960
IV liga

Górnik Thorez Wałbrzych - Piast Legnica

3:3 (2:1)

 

Był to jeden z najbardziej dramatycznych meczy, jakie kiedykolwiek widziałem. Już pierwsze sekundy gry wskazywały, że obie drużyny są ponad niezwykłą miarę zdenerwowane. Jest rzeczą ciekawą, że oba zespoły zastosowały taktykę defensywną, rozmaicie ją realizując.

Górnik zdecydował się na system „brazylijski”, polegający na ustawieniu zawodników według planu: 4 obrońcy, 2 pomocnicy i 4 napastnicy. Z piątki ataku do pomocy został desygnowany Fimowicz. System ten ma tę zaletę, że jest jednakowo groźny zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Może być jednak realizowany z pełnym powodzeniem przez zawodników o nienagannej kondycji i sprinterskiej szybkości. Tej ostatniej niektórym piłkarzom Górnika Thorez zabrakło. Pomoc na przykład nie zawsze potrafiła nadążyć za akcjami napadu, wspomóc je i wzmocnić, a zapędziwszy się pod bramkę przeciwnika nie zawsze potrafiła przyjść w sukurs własnej obronie. Między linią napadu a lina pomocy istniała często niebezpieczna luka, która pozwalała legniczanom spokojnie organizować swoje akcje ataku. Drugim istotnym mankamentem Górnika był system stu podań, gra niemal wyłącznie krótkimi, przyziemnymi passingami, stosowanymi z żelazną konsekwencją nawet w sytuacjach wymagających innych rozwiązań, np. długich przerzutów.

Piast również nastawił się na grę defensywną, pozostawiając w napadzie przez długie okresy spotkania trzech zawodników, którzy jednak potrafili przeprowadzić szereg niezwykle groźnych akcji. Głównym egzekutorem legniczan, w myśl założeń taktycznych miał być środkowy napastnik, wysoki, potężnie zbudowany zawodnik Świtała. Trzeba przyznać obiektywnie, że obrona Górnika miała z nim sporo kłopotu.

A oto krótka historia spotkania. Mecz rozpoczęli zawodnicy Piasta i już w pierwszych minutach dwukrotnie niebezpiecznie zagrozili bramce wałbrzyszan. W tym samym czasie również Górnicy inicjują szereg groźnych akcji, które jednak wskutek kunktatorstwa napastników nie przynoszą realnych efektów. Z czasem wałbrzyszanie uzyskują nawet wyraźną przewagę. Ich akcje są bardziej widowiskowe, ładniejsze dla oka, pełne efektownych zagrywek, cóż, kiedy mało efektywne.

W okresie takiej przewagi Górnika Piast zdobywa prowadzenie. Piłkę od pomocy przejmuje Świtała, podaje na prawe skrzydło do Stolskiego, który strzałem z trudnego kąta zdobywa bramkę.

Mecz zyskuje na emocji. Gra prowadzona jest obustronnie z wielką ambicją i wolą zwycięstwa. Wałbrzyszanie w dalszym ciągu przeważają. W 35 minucie Radajak przejmuje piłkę, prowadzi, mimo, ze jest bez przerwy atakowany przez obrońców Piasta, uzyskuje wyrównanie. Na 2 minuty przed końcem pierwszej połowy Kubik w analogiczny sposób zdobywa drugą brankę dla „Thoreza”.

W 3 minuty po przerwie Bąk pięknym strzałem z woleja zdobywa trzecią bramkę. Zwycięstwo Górnika wydaje się być pewne. Dosyć liczna grupa kibiców z Wałbrzycha intonuje nawet „Sto lat”. Okazuje się jednak, że była to radość przedwczesna, bo w 72 i 78 minucie legniczanie ze strzałów Młota i Świtały zdobywają dwie kolejne bramki, które wybitnie obciążają konto obrony „Thoreza”. Wynik ten do końca spotkania nie uległ zmianie.

Wobec stanu 3:3 zarządzono półgodzinną dogrywkę, która jednak nie przyniosła rozstrzygnięcia. W myśl regulaminu sędzia zarządził jeszcze jedną dogrywkę, która również trwała trzydzieści minut. O awansie Górnika do III ligi zadecyduje dodatkowy mecz z Piastem, który zostanie rozegrany w najbliższą sobotę.

W ogólnym przekroju spotkania drużyną lepszą i zasługującą na zwycięstwo byli wałbrzyszanie.

A oto ich skład: Michalak, Smyk, Molenda, Kopycki, Dworniczek, Markowski, Tomczyk, Fimowicz, Bąk, Radajak, Kubik.

Z wymienionych do najlepszych w zespole i na boisku należeli Kubik, Radajak i Tomczyk.

J. Haak

„Trybuna Wałbrzyska” Nr 29 (315) 1960